DiN: Czasem najciekawsze muzyczne historie zaczynają się od pomysłów, które muszą trochę poleżeć w szufladzie. Tak było w przypadku Arkadiusza Niecia. Pod koniec lat 90 napisał wiele swoich piosenek, ale w tamtym okresie, nie zdecydował się ich nagrać. Z tamtego okresu został jednak plan, który z czasem tylko dojrzewał. Po latach Nieć wrócił do niego i odezwał się do Jacka Dewódzkiego, znanego wokalisty z zespołu Dżemu. Znali się jeszcze z tras, gdy Maj supportował legendę polskiego blues-rocka, więc rozmowa o wspólnym projekcie była czymś naturalnym. Dołączył też Paweł Nawrocki z Alergenu i tak powstał DiN.

Studio, ludzie i pierwsze dźwięki
Trzon zespołu jest prosty: Dewódzki na wokalu, Nieć na basie i jako producent generalny, Nawrocki na gitarach. To wystarczyło, by zacząć budować coś, co potem rozrosło się w pełnoprawny album, który doczekał się również zgłoszenia do Fryderyków. Nagrywali w Radomskiej Szkole Rocka, a nad całością czuwał producent muzyczny Marcin Limek. To ważna postać w świecie polskiego rocka, bo współpracował m.in. z IRA i Beatą Kozidrak. Piotr Matysiak odpowiadał za edycję, a w studiu przewinęło się wielu znamienitych gości. Pojawiły się partie gitarowe Adriana Górki, Arka Kluczewskiego i Krzysztofa Ropickiego. W chórkach usłyszeliśmy Julię Ziętek. Do tego jeszcze harmonijki Sławka Wierzcholskiego i Łukasza Wiśniewskiego oraz gitary Marka Radulego i Jerzego Styczyńskiego. To wszystko złożyło się na brzmienie, które trudno byłoby zrobić w mniejszym składzie.

Zanim pojawiła się płyta
DiN nie wchodził na rynek z marszu. Najpierw były single.
W lutym 2022 roku ukazała się „Wolność na balkonie”, z wyraźnym udziałem Wierzcholskiego. Rok później, w styczniu, wyszło „Tylko pozwól” – spokojniejsze, bardziej liryczne. Jesienią 2023 pojawiła się ballada „Nasza magia”, z muzyką Niecia i Dewódzkiego oraz tekstem autorstwa Wioletty Górki-Nieć. Te utwory były jak zapowiedź większej historii, która dopiero miała się wydarzyć.
„Artystyczna 13” – płyta, która długo dojrzewała
W październiku 2024 roku ukazał się album „Artystyczna 13”. Znalazło się na nim jedenaście nowych utworów i świeża wersja starej piosenki Dewódzkiego „Chcę Ci coś opowiedzieć”. Część materiału miała rodowód jeszcze z lat 90., ale dopiero teraz dostała ostateczną formę. Nad brzmieniem czuwali Limek, Matysiak i Tadeusz Mieczkowski, odpowiedzialny za mastering.
Premiera CD przypadła na 23 października 2024 roku. W tym samym dniu wypuszczono teledysk do „Stacji końcowej”. A kilka miesięcy później, w styczniu 2025, pojawiła się nie lada gratka dla fanów projektu… winyl – format, który dziś znowu przeżywa drugą audiofilską młodość.
Album został przyjęty bardzo dobrze. Recenzenci chwalili naturalność brzmienia i to, jak doświadczenie muzyków różnych pokoleń odbija się w kompozycjach.

Rok 2025: single, które domknęły pewien etap
W styczniu 2025 DiN wypuścił „Iluzję życia (radio edit)”. W wersji albumowej utwór zdobią solówki Radulego i Styczyńskiego, co słychać już po pierwszych taktach. Kolejnym krokiem był singiel „Artystyczna 13”, który ukazał się pod koniec lutego. Można było odnieść wrażenie, że zespół powoli oswaja słuchaczy z zamknięciem pierwszego etapu działań. Na styczeń 2026, zaplanowana jest kolejna premiera singla.
Cyfrowa premiera
Choć płyta była dostępna w wersjach fizycznych już od dawna, w streamingu wciąż jej nie było. To zmieniło się dopiero w grudniu 2025 roku, gdy zapadła decyzja Arkadiusza Niecia aby, Play Music Label wrzucił cały album na Spotify, Apple Music i Tidal. Tak oto materiał powstający od dwóch dekad ożył w tak dobrym momencie i w takiej formie. DiN jest przykładem tego, że muzyczne pomysły się nie starzeją, jeśli stoją za nimi ludzie, którzy ciągle chcą grać i mają coś do powiedzenia. A „Artystyczna 13” to dowód, że tradycyjne wydania i cyfrowa dystrybucja mogą się wzajemnie uzupełniać. Jedni wolą winyl, inni stream. DiN dał oba światy – tylko w odpowiedniej kolejności.

